Opublikowany przez: Kasia P.
Autor zdjęcia/źródło: Hygge @ Zaprojektowane przez Freepik
Hygge stało się ostatnio bardzo modne i całe szczęście, bo takich dobrych modnych zjawisk powinno być więcej. Krytycy mówią, że hygge to kolejny chwyt marketingowy, który ma nas zmusić do wydawania pieniędzy na drobnostki, ale każdy kto uprawia hyggeling doskonale wie, że do szczęścia nie pieniądze są potrzebne. Zatem co oznacza duńskie hygge?
Hygge pochodzi z Danii, gdzie ta koncepcja narodziła się w XIX wieku. Słowo to jest bardzo pojemne znaczeniowo, a oznacza komfort, wygodę, wewnętrzną równowagę, błogostan, bezpieczeństwo i szczęście. Słowem hygge oznacza wszystko to czego przyszła lub doświadczona mama potrzebują na co dzień. Filozofia hygge wyrzeka się materializmu i konsumpcjonizmu, a stawia na czerpanie radości z małych przyjemności. Duńczycy jak wiadomo są najszczęśliwszym krajem w Europie. Jak się okazuje małe przyjemności mogą zdziałać na co dzień cuda. Jedyne co musisz zrobić, to proste pięć kroków, które sprawią, że na twej twarzy znów pojawi się uśmiech, zniknie zmęczenie i poczujesz się jak nowa TY.
Pędzimy, gonimy i wciąż nie mamy na nic czasu. Tymczasem taki kołowrotek źle odbija się zarówno na naszym zdrowiu, jak i na samopoczuciu. Zgodnie z filozofią hygge trzeba nauczyć się znajdywać, organizować i cieszyć się czasem tylko dla siebie. Niech to będzie przynajmniej pół godziny dziennie na dobry początek. Rób to co sprawia Ci przyjemność: picie ulubionej herbatki pod kocem, czytanie ciekawej książki, uprawianie domowego ogródka, szydełkowanie, czy sklejanie modelu samolotu. Twój czas na Ciebie czeka!
Władysław Tatarkiewicz na pytanie o to czy był szczęśliwy zwykł odpowiadać: „Raczej tak i przyczyniły się do tego dwie moje właściwości: słaba pamięć i słaba zdolność przewidywania. Dzięki temu krótko pamiętam zło, które mnie spotkało. A także nie oczekiwałem zła, jakie mnie czekało i przeto nie cierpiałem przedwcześnie”. Podążając za mądrością wielkiego filozofa warto czasem zapominać i nie martwić się na zapas, bo przecież jakoś to będzie!
Mała pralinka z wiśnią, ulubione spaghetti, albo zapiekane krewetki… Brzmi pysznie, prawda? Czasami menu dla całej rodziny trudno jest zaplanować, a tym bardziej wpleść w nie potrawy, które my kochamy i które przełkną nasze dzieci. Niemiej pamiętaj o sobie i czasami ugotuj coś smacznego, coś co ty lubisz jeść najbardziej. Postaraj się czerpać radość z jedzenia.
Miłe poduchy, ciepły kocyk, kwiaty na parapecie, przytulne zasłony i miłe światło – to wszystko sprawia, że Twoje otoczenie robi się przytulne i kojące dla ducha. Spróbuj coś zmienić w domu i odczuj zmianę na lepsze!
Wyjście na spacer z partnerem, tylko we dwoje, albo długa kąpiel przy świecach, tylko dla Ciebie i wiele, wiele innych pomysłów, które poprawiają samopoczucie. Najlepiej stwórz własną listę rzeczy, które sprawiają, że odpoczywasz i które dają CI radość. Potem uczyń listę z kartki prawdziwą i wprowadź punkty z listy w życie.
Jesteśmy częścią stada i tak czujemy się najszczęśliwiej między ludźmi. Oczywiście mamy różne charaktery. Jedni wolą spotkania z ulubioną przyjaciółką. Inni wolą drylować w towarzystwie całego grona przyjaciół. W każdym razie relacje są źródłem wielu pozytywnych emocji i gwarantem higieny psychicznej. Zadbaj o nie i przynajmniej raz w tygodniu spotkaj się z kimś bliskim i znajdź czas na rozmowę z osobą, którą bardzo lubisz.
Podoba Ci się hygge? Czekam na szczęśliwe komentarze pod artykułem! Nie ukrywam, że będą dla mnie źródłem olbrzymiej radości i chętnie na nie odpowiem.
ZOBACZ TAKŻE:
Histeryczne dziecko – PORADY PSYCHOLOGA DZIECIĘCEGO >>
Jak być dobrą i (nie)idealną mamą? - WYWIAD Z PSYCHOLOGIEM >>
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.